Podniebny sen
Próbowałem złoty promień Słońca złapać,
w zakamarki duszy nim do dna zaświecić.
Po kroplach deszczu na chmurę się
wdrapać,
i z niej jednym błyskiem pioruny
wzniecić.
Po nieba przestworzach szybowałem nocą,
Pijany ze szczęścia, znowu zakochany.
Kołowałem z wiatrem gdzie się gwiazdy
złocą,
Kolorami świtu wciąż oczarowany.
A gdy się w kałużach z niebios
przeglądałem,
gdy o swej miłości oszalałej śniłem.
Po tęczy na łąki wspomnień wracałem -
Szkoda że się tak nagle bez niej
zbudziłem...
Komentarze (13)
rzeczywistość boli szczególnie przy twardym lądowaniu,
ciekawe czy spadłeś z łóżka bo to byłoby ostatnie
świństwo po takim śnie +
Sen piękny ...szkoda że ranek budzi
rzeczywistość.Romantyzmu w wierszu nie brakuje ...a
wiersz bardzo na tak.Pozdrawiam...
Szkoda bo sen był piekny i zapewne pieknie w realu by
było
Pozdrawiam serdecznie
No cóż,nieco inny "sen" niż mój ale równie dobry:)
Pozdrawiam:)
We śnie jest jak w żurnalu
a mogłoby być tak w realu
Pozdrawiam Socha dziękuję za konentarz
Przyjemnie oddać się takim chwilkom,
szkoda, że sen to był tylko!
Pozdrawiam!
Bardzo romantyczny ten sen.
Szkoda, że świt nas budzi jak jest taki ładny sen:)
Pozdrawiam :)
Romantycznie i z rozmarzeniem.
Czytam z przyjemnością.
Miłego dnia:}
to był piękny sen, ale tylko sen.
prawda że szkoda .. ale sen można spełnić wystarczy
pokochać i będziesz się wspinał do serca jak po
kroplach deszczu .. miłość jest jak Twój promień
słońca ..
Ach te sny, są jak marzeńa. Leki delikatny wiersz.
Pozdrawiam:)))
Ech, szkoda:)
Pozdrawiam:)