Poeci
chodzą po ulicach łąkach lasach
niezauważalni
nierozumiani
niepotrzebni...
płaczą nad złamanym kwiatem
kolekcjonują jesienne liście
bratem im strumień
ptak
drzewo
może ich skrzywdzić złe słowo
czyjś gest
hałas tego świata
chodzą powoli i zbierają
tęsknoty
marzenia
słowa piękne
co po nich pozostanie po latach
łzy
wzruszenie
przydrożny kamień
co jeszcze...
wiersze...
autor
Smutne oczy
Dodano: 2006-06-11 00:07:37
Ten wiersz przeczytano 528 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.