poetka liryczna
robiła pranie
nie była sama
był wiersz ona i pralka
nie wsypała proszku
pomyliła wersy
z jego ubraniem
oddana wenie
samym natchnieniem
rozwiesiła pranie
a z wiersza
woda lała się
strumieniem
Komentarze (30)
Taka poetka.
A pranie najważniejsze m
sorry... 'Jak'
sorry... 'Jak'
Ja z poetki fajna 'sztuka'... :)))
No niektóre poetki tak mają, ale poeci także:)
Świetnie to przedstawiłeś.
Pozdrawiam
Czasem lepiej nie lać wody ;-D
Dobrany tercet sprawił, że liryka popłynęła
strumieniem bez odwirowania :)
Miłej niedzieli :)
Dziękuję wszystkim za wizyte i komentarze;)
I taki, to oto wyszedł akt tworzenia. Pozdrawiam
:)))
pochłonę pączki i czekoladę i poczekam na słodką wenę
, jak przyjdzie to coś naskrobię a jak nie to będę to
czynić do skutku ;)
Mamarzenka
...zatem z totolotka aTOMash sie wycofuje i przewiduje
ze jutro przy obiedzie Mamarzenka wyleje na bej bardzo
słodki wiersz;)))
Bardzo dobra ironia, "a z wiersza woda lała się
strumieniem", pozdrawiam serdecznie.
Bogactwo to zguba dla duszy? Chyba , że masz zamiar
wszystko rozdać biednym :) Lepiej mieć mniej i nie
przeciskać się przez ucho igielne jak wielbłąd :)
Mamarzenka
Robawil mnie Twoj komentarz a jako jasnowidz wolabym
przewidziec numery totolotka:)))