Pogrzeb przeszłości
Kiedyś,
Kiedy oglądałem się za siebie,
Pragnąłem by
Czas,
Nie był nigdy
Przeszły ...
Kiedyś ...
Wielokrotnie zastanawiałem się
Czy jeszcze komuś zaufam,
Lecz jeszcze nigdy
Nie dotarłem na sam
Szczyt prawdy ...
... nie dotarłem,
Gdyż niekończące się śniegi
Codzienności i wiatry
Twojej zmysłowości,
Sprawiały, że drzewo
Mojej desperacji,
Było coraz wyższe
I wyższe,
Co z kolei
Nie pozwalało mi
Działać w sposób
Logiczny i racjonalny ...
Dziś wszystko jest już jasne ...
... koniec z bólem, łzami
I uczuciem bezużyteczności,
Od dzisiaj nie ma już
Samotności,
Nie ma uległości
I litości ...
Dzisiaj,
Moje oczy
Widzą to co chcę
by widziały ...
dzisiaj wszystkie moje
zmysły
działają w sposób
w pełni zorganizowany ...
Dziś, nie jestem już
Uczuciowo skonany,
Dziś zrobię wszystko,
By nigdy więcej
Nie być przegranym ...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.