Pojawiłeś się...
Odkąd pojawiłeś się w moim świecie,
wszystko się zmieniło.
Ja zaczęłam się inaczej usmiechać,
głośniej śmiać,
rozumieć świat.
Ty jakbyś nie zauważał tego wszystkiego,
chciałeś zapomniec o tym
i unikać spojrzenia mego.
Ale jak zapomniec o chwilach tak lekkich
jak podmuch motyla,
słodkich jak miód i karmelowy sen.
Jak uniknąć spojrzenia wnikliwego,
znajomego od setek lat.
zostałam zraniona szybko zapomniana. Nie moge go jednak przestać kochać.
autor
anuskaa
Dodano: 2006-07-18 12:21:07
Ten wiersz przeczytano 724 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.