Pokutował za oszustwa
Było to w latach 1930, w wiosce Pysznica obok Stalowej Woli
W gminie Galicyjskiej w nocy
duch się zjawiał o północy,
świecił lampę, w szafach gmerał ,
pilnie szukał coś w papierach.
W każdą noc się do lokali wkradał,
przeszukiwał w aktach, coś przekładał,
na liczydłach liczył, odpisywał
i o pierwszej w nocy spływał.
Ludzie mówią kiedy urzędował
oszukiwał podatników, dom budował,
teraz za swe grzechy pokutuje
i do grosza w papierzyskach wyszukuje.
Ksiądz odprawiał w gminie modły,
które po dwóch latach mu pomogły,
jednak pamięć po nim pozostała
i po długie czasy wieś opowiadała.
autor Wals
Pamiętam z opowieści Matki i mieskańców wioski.
Komentarze (1)
ciekawe były te opowieści...