Pół roku
Pamięci syna Piotra,
Na leśnym wzgórzu twej ojcowizny
Drzewa walczą o błękit bez końca,
Słowik śpiewa, brzozy leczą blizny
W promieniach zachodzącego słońca.
Do domu wraca rodzina trzmieli -
Wibrują nektarowe motorki.
Zmierzch wojujące strony rozdzielił
I rozejm głosi w kolorze morskim.
W leśnym krużganku świadkowie niemi,
Wtuleni w siebie tkwimy o zmroku.
Nie wraca się z Nieba do tej ziemi,
A Piotr jest Tam prawie od pół roku.
96-05-02
autor
Weno
Dodano: 2015-04-24 14:04:08
Ten wiersz przeczytano 694 razy
Oddanych głosów: 19
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (21)
Bardzo ładny wiersz
Piękny, aczkolwiek smutkiem przepełnione strofy.
:(( pięknie napisane
Przykro mi
zawsze pozostaje nadzieja, bo ten który odszedł, nie
wszystek umiera. Współczuję, wierząc w dni lepsze...
Serdecznie i ciepło pozdrawiam
Goi
Ponoć czas go rany.
Pozdrawiam serdecznie.
Pozwolisz,że pomilczę... +
"Nie wraca się z Nieba do tej ziemi" - niestety.
Zatrzymujący wiersz. Pozdrawiam
ból smutek i wzruszenie a słowa grzęzną w gardle
pozdrawiam
przypomnienie
nenii;
Pan dał, Pan wziął
bieg losu
odmienił..
Co powiedzieć mogę? Wobec bólu rodziców... głowę
pochylam.
wzrusza...pięknie. Pozdrawiam
Ciekawie ujęta refleksja. Miło było przeczytać:)
Pozdrawiam:)
hm a czemu niemi świadkowie ? Wiersz jest bez sensu i
przegadany. Niestety,
pozdrawiam !