Połów...
O wschodzie slońca kutry wypływają
po wzburzonych falach na połów
zmierzają, kipiel wkoło szumi, mewy
gwar podnosza, marynarze w trudzie
sieci swe wynoszą, każdą jedną linę
dokładnie sprawdzając...
W turkusowej głębi sieci umieszczają,
i w oczekiwaniu na połów czekają
a nad ich głowami czysty lazur nieba,
więc w rybackie serca radość wielka
płynie przy promieniach słońca
szmer melodi morza...
Dziś sam wielki Neptun nad nimi
ma piecze bo z jego pomocą
ciągną pełne sieci, przeogromna
ilość ryb w nich się znajduje,
że z wielkim wysiłkiem je próbują
wyjąć...
Dalej chłopcy! rwijcie w góre niechże
sieci się unoszą, by zapełnić dziś
ładownie i do domu wnet powrócić,
na falach miłości do swych ukochanych
rodzin...
Komentarze (1)
Tęsknię za Morzem... na wiosnę tak jest tam fajnie :)