Polska tonie w wodzie...
Domy wśród jeziora, zatopione mienie,
Zniszczony dorobek tysięcy rodaków.
Bonzowie zdążyli napełnić kieszenie...,
Znów woda zalała Warszawę i Kraków...
Heroiczna praca- nadludzki wysiłek,
Smutno patrzeć na to, gdy mężczyźni...
płaczą.
Tyle było krzyku: „Polska rośnie w
siłę...”
Dziś jasno widzimy, co ICH słowa znaczą!
Miliardy złotych popłynęły z wodą,
Ile by to wałów... za to zbudowano.
Fakt, żywioł jest wielką dla ludzi
przeszkodą,
A mógłby być mniejszą-co gdzie
zaniechano?!
Tysiące rodaków bez dachu nad głową!
Pomimo tej traumy myślą o wyborach,
Ci, co się najedli i wyspali zdrowo-
Nie spali na strychach, w stodołach,
oborach!
Kwietniowa żałoba, majowe powodzie,
Co nas jeszcze czeka, gdy czerwiec
nastanie,
W grudniu... zostaniemy jak zwykle-na
lodzie?
Broń nas od głupoty! – Daj rozsądku
Panie!
2010-05-24
Komentarze (3)
wiersz taki strasznie smutny i prawdziwy..podpisuję
się pod słowami Jarosława Jantarskiego
mam pomysł wyślijmy wiersze z takim tematem do tych co
upaśli sie tak , że niedługo największy telewizor ich
twarzy nie pomieści, może coś zrozumieją , chociaż
wątpię :)
Jest tak, jak piszesz. I moje serce jest bardzo
poruszone klęską powodzi. Na szczęście możemy wspierać
powodzian, a ich los nigdy nie będzie nam obojętny.
Powiem tylko, odnosząc się do twojego wiersza, że
przemawia w nim głęboki pesymizm. Ale to jak w każdym
z nas. Gdy spotyka zły los, nie idzie myśleć o
przyszłości z radością. Tak jest, niestety. "Bo z nas
Fortuna w żywe oczy szydzi..."- mówi Jan Kochanowski,
i tak jest. Zycie jest brutalne. Czasami trzeba się z
nim zmagać, jak z wszechpotężną siłą. Tak się dzieje
teraz, bo czyż woda nie jest takim straszliwym
żywiołem? Jest tak, jak piszesz. Dodam jeszcze, że
bardzo trafnie w tych pięciu strofach wyraziłeś
całokształt tego nieszczęścia. Straszna klęska,
naprawdę, i ja także łączę się w cierpieniu z jej
ofiarami.