południe południowy wschód
w porywach do sześćdziesięciu
południe południowy wschód
róże nie kłamią
szepczę do wiatru słodka
jedna może doleci
kiedyś zobaczę te topole
co godzinę rozkołysane
błękitnie czystym brzmieniem trąbki
nawet nie zauważysz
kiedy będę blisko
czarne herbaty zmieszam z najczarniejszymi
kawami
nawet spać już nie umiem
bez zwykłej tęsknoty
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.