Pomiary
Była komedia raz, proszę pana,
„Poszukiwany, poszukiwana”,
a w niej Czechowicz (gość pełen
sprytu),
w swym domu, z cukru pędził spirytus.
Lecz oficjalna wersja dla władzy
(która go mogła do paki wsadzić)
brzmiała: profesor z niego nie lada,
co procent cukru w cukrze wciąż bada.
Gdy obserwuję pańskie działania,
ku takiej myśli z wolna się skłaniam,
że pan też niczym wielki mierniczy,
procent poezji w poezji liczy.
Komentarze (56)
super jest ten wiersz ubawiłam się czytając Pozdrawiam
serdecznie:)
Ladnie wesolo pozdrawiam
Podoba mi się nawiązanie do znanej komedii. Proponuję
wypić z tym panem po kieliszku poezji:).
Pozdrawiam, Krzemanko:)
Hahahaha! Tak charakterystyczna role moze odegrac
jedyny w swoim rodzaju aktor charakterystyczny!
Ahoj!
Oczywiscie superowy wiersz :)))
Na wesoło od rana;)
Dziękuję serdecznie za komentarze.
bo mini: a Tobie za pomoc w osaczeniu tego wtrącenia;
myślałam o myślnikach w tym miejscu, ale na myśleniu
się skończyło:) (dużo myślenia w tym zdaniu)
Pozdrawiam wszystkich.
Jesteś the best:))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
przepraszam, przecinkami ;)
albo procent grafomanii w grafomanii:)) miłego:)
/proszę pana/ otoczyłabym nawiasami ;)
Dobre! :))
Miłego dnia.
A ja powiadam - niech każdy święty,
sam w swoim garnku liczy procenty i wszystkim powie z
radosną twarzą:
niech sobie piją, to co nawarzą!