ponad nakazy...
Gram niepozorną rolę żywota,
przez jakąś siłę mi darowaną.
Ktoś mnie nauczał o niej za młodu -
na tacy ciało w modłach składano.
Lękać należy się surowości,
prosić o łaskę, kornie dziękować.
Nie ranić bliźnich i nie zabijać.
Urazy każdy niech w kieszeń chowa.
Słuchać, nie kłamać, dawać przykłady,
odwiedzać chorych i być pokornym.
Czy obraz taki jawi się szczęściem,
a może kratą.
Jakimś upiornym
więzieniem duszy, ciasnej skorupy,
w której się ona, po katach chowa.
Przebacz o Wielki!
- to tylko małej
kruszyny w pyle lotności słowa.
Odwróć wzrok, kiedy oddycham grzechem
i nie patrz na mnie, aż tak surowo.
Gdyż czasem trzeba pożyć naprawdę,
ponad nakazy, niewymiarowo.
czas przeszły dokonany...
tak mi brak rozmów późnym wieczorem
pod ołówkiem sylaba rozmyta
głuche echo odpowiedź pytaniem
krtań oblepia ułomność ukryta
siedzisz taka milcząca i cicha
patrząc w twarze bezradne w bezmocy
dusza cierpnie w uścisku trzymana
kto potrafi z obuwia wyskoczyć
jednym ruchem znów zaznać swobody
więc pomilczmy to dziś nam podane
we wspomnieniach w koślawych literach
na kolanie przy świeczce spisane
Komentarze (25)
Ładny, ciekawy wiersz. Pozdrawiam.
Akceptacja nas, przy całej grzesznej naturze sednem
miłości Boga! "Nie przyszedłem do sprawiedliwych, lecz
do grzeszników." - zapewnił Syn Boży, niepokój budzą
raczej ci, którzy mienią się nieskazitelnymi. Na co
dzień mnóstwo mamy tego przykładów. Pokora wymaga
stawania w prawdzie. Bóg nie jest surowym ekonomem,
choć wielu próbuje tak postrzegać. :)
Każdy czasem ma prawo zgrzeszyć (byleby się zdążył
przed śmiercią wyspowiadać).
Końcówka budzi u czytelnika napięcie. Czyta
"więzieniem duszy, ciasnej skorupy" i do końca wiersza
oczekuje na rym do skorupy...
Ale może to tylko ja tak mam...
Ja za anna...ale jako, że jesteśmy grzeszni czasami
bywa inaczej.Pozostaje pytanie czy warto?
Miłego dnia Stefi;)
piękny wiersz i głębokim przekazem
warto było zajrzeć
pozdrawiam:))
zastanawiam się nad tym... co jest grzechem ... a
przecież mamy prawo do miłości ...a może ...
...wiem Aniu ten pierwszy wers daje mi popalić...ale
faktycznie, coś z nim trzeba zrobić:))
Sławku,Anno dziękuję wam za odwiedziny i miłego dnia
życzę
U MNIE DZIŚ 41C!!!! (w cieniu)
Czytelna zaduma nad przestrzeganiem
przykazań. Msz warto przemyśleć składnię wersów
"Gram darowaną rolę żywota,
przez jakąś siłę mi niepoznaną."
Z piętnastego wersu uciekł ogonek.
Miłego dnia:)
Wzlecieć ponad nakazy nad krainą naiwnych wiernych,
nie znających nic poza ślepym posłuszeństwem regułom,
żyjącym nudnie i bezbarwnie.
Leć peelko, leć do góry! Tylko nie skarż się, gdy
stopi się wosk, którym zlepione są twoje skrzydła....
Z przyjemnością przeczytałem. :)
ciekawa modlitwa grzesznika. (już Ewa spróbowała
złamać zasady)