Poniwiec
Na północnych stokach Czantorii , nad doliną Poniwca, niegdyś były czynne kamieniołomy. Na ich miejscu obecnie rośnie las.
Swe dziecięce wspomnienia pielęgnując
tkliwie
Chętnie wracam do miejsca chłopięcych
wypadów,
Gdzie wystrzały kruszące kamienne pokłady
Grzmiały tam, gdzie dziś tylko pod stopą
igliwie.
Tutaj wody ku Wiśle przetacza Poniwiec,
Spadając kaskadami miniwodospadów
Między zielska, w królestwo natrętnych
owadów
I do końca swej drogi dociera leniwie.
Zawieszony nad wodą las kamieniołomów,
Od lat porastający ustrońskie ustronie,
O minionych dniach słowa nie powie nikomu.
A ja cienie przeszłości przed światem
odsłonię,
Dawnych śladów poszukam w starym żółtym
domu
I do ziemi się dumnej Czantorii
pokłonię.
Komentarze (34)
przepiękny obraz namalowałeś słowem - gratuluję
Piekny wiersz, bardzo mi sie podoba.
Piórem malujesz przepiękne słowne obrazy. Pozdrawiam.
Wiersz bardzo obrazowo przypomniał mi moje coroczne
wrześniowe wędrówki po stokach Wielkiej i Małej
Czantorii.
romantyczny powrót w miejsca ukochane... do
dzieciństwa, do wspomnień i przyrody, którą pamiętamy,
lecz jakże inną... piękny sonet, tak rzadko dziś
pisywany... pozdrawiam...
Sentymentalnie i ładnie. Pozdrawiam.
Urokliwe to miejsce... pięknie o nim piszesz.
Z przyjemnością przemierzyłam dzięki wierszowi te
okolice.
Urokliwe miejsce ,ktore zostaje na zawsze w pamieci,
mysli same uciekaja a czasem chowaja sie w
wierszu...nigdy nie bylam w tym
rejonie..chyba??pozdrawiam
ee.. juz wszytsko zostalo powiedziane ..:))))....
+++++
Przepiekny sonet, wspaniale i bardzo, bardzo(2X)
dobrze napisany.
Skopana zaimkami pierwsza zwrotka...dalej nie
czytam...sorry...
Widzialam to urokliwe miejsce w zimowej szacie ( plus
: nie bylo natretnych owadow.).
Zachwycający opis pięknych stron we wspomnieniach.
I w takim ładnym stylu przestawiony. :)))
Spokój z Twoich słów odczuwam, kiedy za słowami
wędruję przez Twoje ukochane tereny