Popatrzcie na siebie
Popatrzcie w lusterko,
Tylko chwile jedną.
A cóż zobaczycie,
Postać jakże biedną.
Miejcie tę odwagę,
Trochę krytycyzmu.
By przyznać otwarcie,
Do szczypty cynizmu.
Nie śmiejcie się proszę,
Z tego co widzicie.
Przecież oglądacie,
Teraz własne życie.
Oraz w smutku łzawą,
Obleśną facjatę.
Nadętą do bólu,
Wyniszczoną szmatę.
Co krzywdy nie czuje,
Żalu do istnienia.
Bo ma już skreślone,
Odruchy sumienia.
Brnie w kłamstwo tworzone,
Wad kryje tonami.
Przedwcześnie skończone,
Nim pojmiemy sami.
Popatrzcie na siebie,
Prawdę zobaczycie.
Pochlapane błotem,
Zapomniane życie.
Komentarze (6)
Życie niełatwe, trzeba wiele siły i dobrych chęci by
się w nim przeglądać:)
chwila autorefleksji, jest jak, orzeźwiający łyk wody
z głębokiej studni...
"...Obleśną facjatę.
Nadętą do bólu,
Wyniszczoną szmatę..." - to bolało...życie
oooo... ostro, ale prawdziwie, w puencie przeczytałam
sobie "Bez wartości życie"; pozdrawiam
Nikomu nie zaszkodzi wgląd w siebie, bardzo fajnie
napisane.
Jestem pod wrażeniem, piszesz tak prawdziwe i
jednoczesnie piękne poezje...