Pora dorosnąć
Dziś w morzu wspomnień sobie popływam
Bo mnie nostalgia dziwna nachodzi
Kiedy dziewczynką malutką byłam
I żaden problem mnie nie obchodził
Bezpiecznie czułam się z rodzicami
I dorastałam w nieświadomości
Bo za skrzydłami zły świat skrywali
Więc dobry nastrój wciąż u mnie gościł
Gdy patrzę teraz gdzieś hen za siebie
Beztroskie lata mi się przypomną
To żyłam sobie jak pączek w niebie
Mam dla rodziców wdzięczność dozgonną
Szkoda że czasu nie da się cofnąć
I z przeciwnością trzeba się zmierzyć
Niestety pora wreszcie dorosnąć
Żeby z godnością swe życie przeżyć
Komentarze (54)
To były czasy...
Kazdy musi kiedyś dorosnąć. I dobrze.
Pozdrawiam serdecznie :)
:DDDD ::::))))) Z wzajemnością :))))
hahah...myślałby kto :) Jestem Twoją fanką!!! :D :))))
:)))) Swoje też chyba. :))))
A to jednak dobrze się stało, bo moje ego podbudowałaś
przy okazji :))) Paaaaa...:)))
Wszyscy jesteśmy Kochani, a ja zamiast "przeciwność",
przeczytałam 'przeciętność". :))) I tutaj od razu Cię
WYPROSTOWAŁAM, że przeciętna nie jesteś. :)))) Paaaa
:)
Angel Boy :)) dziękuję ślicznie i życzę miłego dnia :)
Nadchodzi taka pora, że trzeba dorosnąć, bo czas leci,
nie ma co czekać :) Pozdrawiam serdecznie +++
Beatko :)))
Krysteczku dziękuję i wzajemnie życzę udanego
pogodnego dnia :*
weneczko dziękuję ślicznie i nie przepraszaj za
komentarz im bardziej obszerny tym większa radość z
mojej strony, zatrzymałaś się na dłużej u mnie i to
jest dla mnie bardzo ważne :) Pozdrówka i serdeczności
:*
Ciekawy wiersz skłaniający do refleksji.
Moja sąsiadka ma troje dzieci, czteroletnie bliźniaki
i córkę w pierwszej klasie szkoły podstawowej.
Niedawno byłam świadkiem rozmowy mamy z córką na
klatce schodowej. Na zarzut -"Jesteś jeszcze mała i
nic nie rozumiesz", obruszona ośmiolatka wygarnęła w
twarz rodzicielce - "A ty jesteś głupia, bo krzyczysz
na nas i nad nerwami nie panujesz. Nie nadajesz się na
mamę, tata tak się nie zachowuje. Z tego wynika, że
nie wszyscy dorośli do roli dobrego i mądrego rodzica
dorośli...Nastolatkowie niecierpliwie czekają na
odbiór dowodu osobistego, żeby móc choć częściowo
samemu decydować o sobie.
Przepraszam za obszerny komentarz, nie do końca na
temat ale chciałam to wyrzucić z siebie.
Serdecznie pozdrawiam :)
Myślę, że atutem jest zachować w sobie wrażliwość i
ciekawość dziecka. Beztroskie lata młodzieńcze zawsze
w sercu mamy. Udanego dnia z pogodą ducha:)
Uleczko
Elenka miała na myśli
nieprzecietność pączka w niebie:)))
serdeczości dla Was, jesteście obie kochane:))
Elenko hm...tak się zastanawiam odnośnie czego i skąd
ta przeciętność...to może ja się kawy napiję, bo
niskie ciśnienie i nie bardzo kumam... :))) ♥
serdeczności kochana i miłego dnia...Paaaaa:))))
Jaka przeciętność, Kochana?
Jesteśmy na Bej-u Poetami. :))) A ile wariactwa w Nas,
to tylko My wiemy. :))) I trzymaj tak dalej tę
"przeciętność". Paaaa :)
Dziękuję Beatko ♥ :)) Uściski :)
bort dziękuję, ja chyba w każdym wierszu nawiązuję do
obecnej sytuacji i tak samo w tym, że jeśli chcemy żyć
godnie to musimy stawić czoła przeciwności losu, a
taką obecnie mamy, więc nie ma co się mazgaić tylko
śmiało zawalczyć o swoje...to tak na
marginesie...Pozdrawiam Barteczku, cieszę się, że
wróciłeś na Beja :)