poranek
obudź się przy mnie....
Chcę się w takim łożu budzić
By chęci swych nie studzić
Chcę zjeść z tobą śniadanie
Dwie kanapki z pożądaniem
Chcę czuć przy sobie ciepłe ciało
Z jednego kubka sączyć kakao,
Zasmakować wspólnie rozkoszy
Z półki dla wykwintnych smakoszy
I niech przyłapią nas promienie
Jak wzniecamy podniecenie
Jak resztki mroku przeganiamy
Jak oddechy rwane zatajamy!
Chcę później leżeć tak beztrosko
I usłyszeć od ciebie, że jest bosko
Nie ubierać się i nie przykrywać
W pośpiechu nigdzie się nie zrywać!
Z zadowoleniem spoglądać na ciebie
Doczekać się słońca wysoko na niebie!
Komentarze (1)
Dzięki za optymizm, bo tych melancholii jest tu zbyt
wiele,
Cieszmy się od rana, a będzie weselej.
odpowiedziałem Ci na Twój wiersz, jest obok Twego :)