poranek (letni)
tęsknota ma twoje imię
słoneczne promienie rozświetlają je
na kosmykach splątanych włosów
jeszcze nie otwieram oczu
zawinięta w zielone prześcieradło
próbuję zatrzymać sen
czekam na twoje dłonie
zdejmujące ze mnie
warstwy przykurzonej samotności
autor
JagaJesienna
Dodano: 2019-06-02 16:52:38
Ten wiersz przeczytano 645 razy
Oddanych głosów: 17
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (14)
Oby przez cały rok były piękne poranki wraz z
miłością.
Czas na odkurzenie samotności.
Niech te wytęsknione dłonie, zdejmą z peelki tę
tęsknotę, warstwa po warstwie.
BARDZO NA TAK
Zdarza się, że na granicy snu i jawy tęsknota zmienia
się w poczucie obecności wytęsknionej osoby.
Bardzo ładnie o niespełnieniu.
Pozdrawiam.
Ladnie.
Pozdrawiam:)
jak sen nocy letniej tak i twój poranek w dziesiątkę
trafia.
Rozbudzający wyobraźnię przekaz.
Miłość to niestety częsta tęsknota.
Pozdrawiam.
Marek
Poranek i tęskne marzenia z pogranicza snu i jawy.
Ładnie o "przykurzonej samotności".
Ładnie.
Piękne pragnienia między wersami.
Pozdrawiam
Ach, te męskie dłonie, nie należy z ich pochwałą
przesadzać. Wiele z nich nie wie, gdzie dotknąć
kobietę, aby.... ;)
Piękny wiersz. Bardzo mi się podoba.
Pozdrawiam niedzielnie.
Sławek jestem, wierszopisarz. Piszę raz lepiej raz
gorzej. Miło mi poznać szanowną autorkę. :)
zielone prześcieradło symbolizuje nadzieję. Niech się
spełni.
Przepiękny wiersz, taki pełen spokoju a jednocześnie
ukrytych pragnień.
Pozdrawiam serdecznie :)