Poranna litania
Jesteś dla mnie muzą – poety
natchnieniem,
zdrojem tryskającym szczerością
uśmiechu,
ranną rosą, której wyszeptać nie umiem,
zapisanej wierszem, litanii mych
grzechów.
Uwięziona w myślach nie szukasz
ucieczki,
bo gdy można odejść i jasyr niestraszny.
Chcę, by delikatny kwiat nocy nie
przekwitł,
a rozbudzał zmysły subtelne jak kaszmir.
Wyważone słowa układam na szali
obok przeznaczenia – co ma być, to
będzie,
by przed zapomnieniem te chwile ocalić,
które, gdy przywołam, odnajdą cię we
mnie.
Wtedy, tak jak kiedyś, pójdziemy na
spacer.
Dłoń zamknięta w dłoni przy blasku
księżyca,
jakby chciała ukryć puls w tempie
vivace,
zanim gwiazdy świtem utoną w źrenicach.
Co nam pozostanie? Odliczać
westchnienia.
Z utęsknieniem będą podążać do zmroku,
aż niespodziewanie w uczucie się
zmienią,
by stan uniesienia na sobie znów poczuć.
Komentarze (49)
Litanię odmawiać, to ja wolę wieczorem, bo z rana do
pracy. "Jesiennienie", bardziej było na mój smak,
chyba nie lubię melancholii. Autor umie rymować i
jeszcze "maluje" słowem. :)
Podobają mi się ciekawe rymy. Natomiast trudno nazwać
ten wiersz litanią. Zapraszam do siebie do wiersza
"Noc". http://wiersze.kobieta.pl/wiersze/noc-518620
Częścią tego wiersza jest litania.
To jest malowanie słowem, nie wszystkim pasuje dobór
kolorów ;)
Dzięki.
a ja lobię wiersze obrazowe ... to mi się kojarzy z
obrazami Matejki ...
niezgodna*, każdy komentarz jest cenny. Ależ nie
krępuj się, ze mną, jak dzieckiem. Napisałem sporo
wierszy, miłosnych, egzystencjalnych, lekkich jak
letnia bryza i ciężkich jak katowski topór. Co jednym
podoba się innym niekoniecznie i tak to już jest.
Pewnie teraz już takiego nie napisałbym, ale kiedyś
napisałem, pod wpływem chwili :)
Co do punktów, plusów i innej waluty, niezmiennie mam
ambiwalentny stosunek ;)
Pozdrawiam :)
...wiesz, może nie będę tak wprost rzucała subiektywną
oceną...ujmę to tak:
- wiersz płynie, nie ma kaskad, ani zbyt wybujałej
zawiłości...troszkę jak dla mnie za długi, ale tak o
dwa, trzy wersy w kupie...
te dłonie i rosa, no cóż faktycznie oklepane jak
'skrzydła wiatru'
ogólnie jestem na tak, daję plus i zapraszam do
siebie:))
I co w związku z tym? Co mam tłumaczyć w tekście, to
nie jest wiersz dla dzieci, które nie rozumieją
porównań, jako środka stylistycznego. Mam jeszcze
robić przypisy i dawać do akceptacji czytelnikowi?
Dla mnie egzaltacją jest "człowiek jest naturą" raczej
uzurpatorem i to jest właśnie jego natura*.
Opinię przeczytałem, dziękuję.
@abandon - Przyrównanie peelki do rannej rosy( bez
cienia wytłumaczenia w tekście) to nic innego jak
egzaltacja, nazywana przez Autora liryką bezpośrednią,
zresztą kontynuowana w kolejnych zwrotkach. I bez
odpowiedzi jest, co jest tą litanią grzechów i co one
mają do treści wiersza. "Dłoń zamknięta w dłoni przy
blasku ksieżyca", to liryczny kicz. Ale czytelnik ma
możliwość zobaczyć, że można rymować,bez uciekania się
do rymów gramatycznych czy dokładnych.
Dziękuję marcepani* :)
czytałam z przyjemnością :)
ataż*, czytaj ze zrozumieniem, bo znowu zaczniemy
dyskusję o niczym. Szept peela do bohatera lirycznego
określonego ranną rosą, liryka bezpośrednia.
@abandon - Skojarzenie rannej rosy z szeptem, można
jedynie wytłumaczyć egzaltacją, która ma za nic
rzeczywistość.
jeżeli mogę ? wniosłam edycję do miniaturek
uczę się dopiero tej formy
proszę Cię o zajrzenie :)
Najka*, ciii, to było na ucho ;)
Wybacz- nie chciałam żeby aż tak...