Poranna litania
Jesteś dla mnie muzą – poety
natchnieniem,
zdrojem tryskającym szczerością
uśmiechu,
ranną rosą, której wyszeptać nie umiem,
zapisanej wierszem, litanii mych
grzechów.
Uwięziona w myślach nie szukasz
ucieczki,
bo gdy można odejść i jasyr niestraszny.
Chcę, by delikatny kwiat nocy nie
przekwitł,
a rozbudzał zmysły subtelne jak kaszmir.
Wyważone słowa układam na szali
obok przeznaczenia – co ma być, to
będzie,
by przed zapomnieniem te chwile ocalić,
które, gdy przywołam, odnajdą cię we
mnie.
Wtedy, tak jak kiedyś, pójdziemy na
spacer.
Dłoń zamknięta w dłoni przy blasku
księżyca,
jakby chciała ukryć puls w tempie
vivace,
zanim gwiazdy świtem utoną w źrenicach.
Co nam pozostanie? Odliczać
westchnienia.
Z utęsknieniem będą podążać do zmroku,
aż niespodziewanie w uczucie się
zmienią,
by stan uniesienia na sobie znów poczuć.
Komentarze (49)
anastazjo, miło, że wersy przypadły wrażliwości Twej
:)
Dziękuję i pozdrawiam :)
Martysia, dziękuję :)
molica*, bo poniekąd są to marzenia peela.
Pozdrawiam :)
Nel-ka, dziękuję :)
Reni, miło gościć :)
Bez muzy nie ma artysty ;)
Dziękuję.
Kamila, ja tylko piszę, reszta w oku i sercu
czytającego ;)
Pozdrawiam.
Najka*, już mam całą... w siniakach, co nie robi się
dla muzy ;)
Pozdrawiam :)
"Jesteś dla mnie muzą – poety natchnieniem,
zdrojem tryskającym szczerością uśmiechu,
ranną rosą, której wyszeptać nie umiem,
zapisanej wierszem...
Te wersy są piękne! Niebanalny wiersz.
mariat*, BordoBlues miał połowiczną rację, wstawiłem
wtrącenie teraz jest good :)
Dziękuję i pozdrawiam :)
BordoBluesie*,
Wiersz ma to do siebie, że niewiele rzeczy jest
oczywistych. Wszystkie trzy miejsca są zgodne z
założeniami autora. Może przeczytaj tak;)
1. Jesteś dla mnie muzą,
(jesteś) zdrojem tryskającym,
(jesteś) ranną rosą.
2. Bez przecinka, to jest całe zdanie.
3. Nie jest litanią tylko ranną rosą, której peel nie
umie wyszeptać...
Ewentualnie mogę zrobić wtrącenie i
trochę zmienię, ale sens zostaje.
Dzięki za rozmyślanie.
Pozdrawiam :)
w 1 strofie 3 wers doprasza się o przecinek
(BordoBlues ma rację), natomiast "rosa" - ładna
przenośnia, w moim odbiorze oczywiście.
witaj Zbyszku, mam uwagę, co do dwóch ostatnich wersów
pierwszej strofy:
"ranną rosą, której wyszeptać nie umiem
zapisaną wierszem litanię mych grzechów."
1. wyszeptać rosę ?
2. przecinek na końcu trzeciego wersu.
3. (jesteś) zapisaną litani(ą)
Wiersz wysokiej próby. pozdrawiam :)
O! Taka muza to jest to co daje kopa w tworzeniu
wierszy...potrafi nawet litanię wyczarować na jej
cześć.Miłego dnia.
zacznę od jutra taką do Weny litanię
piękne, wyważone słowa w wersach
potrafisz nimi ująć komentujących
Pozdrawiam:)
muza dla poety jest niezastąpiona :)
nadaje tok myślom i bierze w ramiona -
dobrze wyważone słowa :) pozdrawiam
O..jak ładnie:) porządnie napisany wiersz:)
Witam,
ta litania kojarzy mi się raczej z marzeniami,
odlotem, niż z jej grzechów zapisem.
Tak czy inaczej, zawszeć sprawnym.
Ot jasyr jasyrowi nie równy, o nie...
Pozdrawiam z odrobiną wiary w męską męskość.
Dobrze się czytało pozdrawiam.
kaczor*, dziękuję za czytanie moich poetyckich
wynurzeń ;)
Pozdrawiam :)
Subtelność i dojrzałość wersów w czytelnym przekazie.
Pozdrawiam Zbigniewie :)