Poranna Nike
Porannej Nike sprawiasz wrażenie
Głowa wysoko i to złudzenie
Że niedostępna i pewna siebie
Odległa niby gwiazdy na niebie
Charakter silny, uroku wiele
Kompleksów trochę o swoim ciele
Ospała dniem, a wspaniała nocą
Trafiasz pieszczotą jak Dawid procą
Nieobliczalna w swym temperamencie
Zmysły pobudzasz w każdym momencie
Subtelna miłość tak mało znana
Przez ciebie jest wprost potęgowana
Chciałbym powrócić do pięknych nocy
Spędzonych razem wśród drzew warkoczy
Budzić się tylko z tobą nad ranem
I być już zawsze z gorącym wulkanem
Komentarze (6)
Nie powiem zbyt krótko i nie powiem zbyt długo, tez
wiersz mnie urzekł ^^
Piękne porównanie do Nike- ładny wiersz, urocza
ostatnia zwrotka - chciałbyś być zawsze gorącym
wulkanem wśród nocy warkoczy. Piękne metafory, ładne ,
delikatne pióro. Dla mnie super.
Bardzo ładnie piszesz, delikatnie i zmysłowo, a
zarazem tyle w Twoim wierszu uczucia
Rymy ciekawe, rytm pasuje i tylko średnicówka czasami
nie gra (ale to drobiazg). Wiersz przyciąga uwagę
ekspresją i dużym ładunkiem namiętności :)
Tak gorących nocy pewnie nigdy nie da się zapomnieć..
nic dziwnego, że tak pięknie o tym napisałeś.
Pięknie upodabnia autor swoją miłą do Nike,do gorącego
wulkanu.Ładne porównania i tylko jeszcze troszkę nad
wierszem popracuj a,będzie świetny
dziesięciozgłoskowiec.Trochę traci rytm w trzeciej
zwrotce.Ogólnie Ładny wiersz.