Poranne spotkania
Pędzę do pracy i znów Cię widzę,
zerkam w Twą stronę, trochę się wstydzę.
Ty również patrzysz zaciekawiony,
choć uśmiechnięty, nieco speszony.
Spotkanie oczu przez krótką chwilę,
przez brzuch przemknęły lekkie motyle.
Każde z nas idzie w przeciwną stronę,
lecz myśli nasze z sobą splecione.
Mijamy siebie i znów do rana
będziemy czekać tego spotkania.
Być może jutro coś się wydarzy,
coś, o czym każde z nas bardzo marzy.
Dodano: 2017-11-04 13:17:36
Ten wiersz przeczytano 626 razy
Oddanych głosów: 11
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (11)
Ładnie o uczuciu.Pozdrawiam:)
ładna rymowanka :)
pięknie o rodzącym się uczuciu o marzeniach z nim
związanych :)
pozdrawiam cieplutko
Bardzo dziękuję wszystkim za pozytywne i ciepłe
komentarze.
Na pewno coś się wydarzy. Ładnie napisane.
... wiersz przedni, a marzenia się spełniają ...
pozdrawia :)
Przeczytałem prawie wszystkie wiersze, jestem
zachwycony i oczarowany.Ile miłości żyje w Twoim
sercu,że tak pięknie o niej piszesz. Piszę taki
podsumowujący komentarz i idealnie spasował mi Twoje
ostatnie dwa wersy -
Być może jutro coś się wydarzy,
coś, o czym każde z nas bardzo marzy.
I z taką myślą rozstaje się z Tobą
choć mnie wzruszyłaś swoją osobą.
Pozdrawiam miłego sobotniego wieczoru życzę.
Bo to się właśnie często tak
zaczyna wielka miłość.
Ładnie o tym piszesz.
Miłego dnia.
:)) Ktoś musi przerwać zmowę milczenia, innego wyjścia
nie ma.
Miłej soboty:)
Przepięknie i życzę tego, by się wydarzyło coś bardzo
miłego :)
spojrzeniem można się cieszyć spojrzeniem można
zgrzeszyć