Porcelanowa
/dryfuję
namaszczona przez anioła samotności/
gloria i chwała upadły
jak wieże z kości słoniowej
aureoli na głowie brak
jasność przeplata ciemność
tworząc mozaikę dobra i zła
ozdabiam nadzieją serce
zakrywam rozdrapane rany
i wyblakłe blizny życia
przywdziewam kolejną warstwę zbroi
nieraz krzyczałam z bezsilności
umierałam w imię własnych wartości
jednak niezłomnie wierzę w miłość
i jej uzdrawiający pocałunek
dryfuję
niesiona wiatrem zmian po wzburzonym
oceanie łez
Komentarze (15)
:)
Wow zachwycające, te slowa na długo pozostaną w mym
sercu i pamięci;)
:):):)
Podoba mi się
(wiem, że mnie nie znosisz:)
Pięknie. Jest nadzieja ma miłość. Serdecznie Ci jej
życzę i pozdrawiam.
Dziękuję:) pozdrawiam :)
W życiu pokonujemy wiele trudności a dryfowanie to
często spotykany bieg. Dzięki miłości mamy wciąż siłę
żeby sie podnosić.
Pozdrawiam serdecznie.
Na razie dryfujesz, swoimi wierszami czarujesz,
wcześniej czy później wszystko się odmieni,
od niedawna na dworze przepiękna wiosna,
każdy rodzaj życia, podczas niej warto cenić.
Pozdrawiam. Miłego dnia :))
Dziękuję:) pozdrawiam :)
Porcelanowa laleczka, gdzieś na kredensie,
malutka, grubiutka jak po Rubensie.
Pozdrawiam w dryfie bocznym.
i nie trać tej wiary (w miłość)
Życiowa refleksja skłaniająca czytelnika do przemyśleń
nad wartościami i potrzebami owego życia.
Pozdrawiam:)
Marek
"niezłomnie wierzę w miłość"
- dobry kurs "po wzburzonym oceanie".
Pozdrawiam.
Krzemanko...Dziękuję i pozdrawiam :)
Ciekawy obraz kogoś po przejściach,
kto, mimo przykrych doświadczeń,
wciąż ma nadzieję na miłość.
Pozdrawiam:)