Port ocalenia
Port ocalenia
Jak mały statek, na burzliwej fali.
Który szuka portu, by się w nim
schronić.
Szukam twego ciepła i ust twych,
słodyczy.
A kiedy już znajdę, Bóg to ci policzy.
Schronienie w twych ramionach, portem
bezpiecznym.
Witasz mnie jak statek, objęciem
serdecznym.
Nie dotrze tu fala, która spokój burzy.
Wnet oblicze moje, twa dobroć
rozchmurzy.
Nie odpłynę szybko, wolę tu pozostać.
Dobroć i twe ciepło, od ciebie chcę
dostać.
Smutek się łagodzi i całkiem ustaje.
W mojej duszy radość i pokój nastaje
Sławek
04.04.2007
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.