Pory roku i miłość
ze specjalną dedykacją dla jobo
Wiosna to pora miłości,
Więc nasze Koryntu córy
Codziennie spragnionych gości
Wiodą po schodach do góry.
Uczucia nie gasną przecież.
Czy mogłaby spragnionemu
Odmówić swych wdzięków w lecie
Kusząca kapłanka Wenus?
Gdy jesień zaś załzawiona
Na warcie lato zamienia
My w heter słodkich ramionach
Szukamy wciąż zapomnienia.
A kiedy zima nastanie,
Mróz ściśnie, wiatry szaleją,
To swoim kunsztem te panie
Nawet bałwana rozgrzeją.
Tak! Zawsze: z rana, z wieczora,
Czy leje, czy świeci słońce...
Wprost wymarzona jest pora
Na chwilę amorów gorących.
Komentarze (7)
Zawsze jest pora
na amora;)
Seks i miłość wiecznie żywe!:) Jest na nie
zapotrzebowanie i,jak świat światem, będzie, a Ty
Jastrzu z właściwą sobie lekkością o nich piszesz.
Słonecznego dnia:)
Świetnie sobie radzisz z córkami
Koryntu, a teraz wiersz o synach
Koryntu, chyba są.Dzięki za ded.
Głos!
Pochwała profesjonalizmu zawsze w cenie, a rozgrzanie
bałwana to mistrzostwo świata:). Pozdrawiam.
Myślę podobnie jak Anna...ale zgodzę się, że miłość
może przyjść o każdej porze...
Pozdrawiam Michałku :)
to raczej nie miłość. To tylko seks.
Tak, obraz miłości może być malowany o każdej porze
roku i każdej porze dnia i nocy. Wiersz pokazuje, że
uczucie towarzyszy nam niezależnie od zmieniających
się warunków atmosferycznych, co podkreśla
uniwersalność i trwałość miłości.
(+)