"Posadzka"
Ocknęłam się
na zimnym posłaniu
z kamiennej posadzki
oprawca wybiegł
zatrzasnął za sobą drzwi
nie pytał jak było
nie obejrzał się za siebie
zostałam sama
z chwilą która będzie
trwać wiecznie
która będzie
trwać we mnie
nigdy nie zapomnę
czas nie zmyje dotyku
co zadał ból
niemiłosierny
nie ukoi rozpaczy
nie odpowie dlaczego
i choć wstanę
i zmyję ślady rąk
tak brutalnych
moje życie na zawsze
zatrzymało się
na kamiennej posadzce
Komentarze (5)
okropne, gwałt to trauma na całe życie, ale trzeba
zrobić wszystko, żeby nie zdominował życia, nie
zawłaszczył sobie ostatecznie
Dramatyczny,ale podoba się.Pozdrawiam
Dobrze oddany dramatyzm. Potrafi udzielić się
czytelnikowi. Pozdrawiam:)
Trauma ofiary gwałtu chyba nigdy nie mija. Msz bez
wersu "z kamiennej posadzki" byłoby lepiej. Wiadomo,
że to sugestia czytelniczki, a nie eksperta. Miłego
dnia.
Aż przebiegł mnie dreszcz od tej zimnej posadzki...