Poszukiwania
Rozesłałem wkoło wici,
że gdzieś wena mi zginęła,
odzew był o szóstej z rana,
dzwoniła teściowa maja kochana.
Coś ty Karol zgłupiał!
Jaka znowu wena?
Ona Wera ma na imię,
no i siedzi teraz przy mnie.
Co ja zrobić mam z teściową,
chyba żonę mi buntuje?
Moją weną się przejęła,
która widać przeminęła.
Wera całkiem inna bajka,
to poezja w mej rodzinie,
ona zawsze będzie ze mną,
ona nigdy nie przeminie.
Komentarze (29)
moja* 'co mam zrobić z teściową'
Więcej w wierszu ironii niż melancholii, ale fajnie
się czyta :) Pozdrawiam.
świetne!!! i wera i teściowa wena przyjdzie
zazdrośnica ... pozdrawiamm
Ja też dałabym ironicznie.Fajna zabawa ale mógł z niej
niezły wyjść ambaras.
Pozdrawiam.
Jak dla mnie ten wiersz nie jest melancholijny, lecz
ma w sobie troszkę ironii, a co do Weny,
to ona opływa i przypływa, czasem musi iść na urlop,
robiąc sobie przerwę.
Pozdrawiam serdecznie:)
Ale super :) Niech spełni :)
Pozdrawiam serdecznie :)
niech żyje na wieki
no i się uśmiechnąłem .. i niech nie przeminie taka
wena jest przyjemnością przed snem ..
To inna bajka o nadziei w sercu
piękna miłość...
pozdrawiam :)
widzę obie ( wena i Wera ) bliskie sercu!
Wera inspiruje gdy weny brakuje.
pozdrawiam Karolu.
Fajnie to skompletowales Karolu...:)
Bardzo ciepły, humorystyczny ale pisany sercem wiersz!
I niech będzie według Twojego życzenia karl:-)
Pozdrawiam na miłe niedzielne popołudnie:-)
fajna rymowanka pozdrawiam
ja zycze weny zawsze i na kazdym kroku pozdrawiam