Poszukiwanie
Kochała całe wieki,
choć nie wiedziała kogo.
Iść chciała gdzieś przed siebie,
nie wiedząc jaką drogą.
Szukała niezmordowanie,
nieświadoma - czego.
Wśród innych, lecz samotna.
Pewna... niepewnego.
Tęskniła za czymś wciąż,
nie rozumiejąc co to
i Śmierć znajdowała wierną,
gdzie obiecano jej złoto.
Marzyła o spokoju
w nieustającym zgiełku,
wśród swoich, jednak obca.
Ginęła w tym piekiełku.
Lecz cel jak milion słońc
wyryty miała na czole
i powrót do Domu bliski.
Kończyła grać swą rolę...
...?...
...czasem po prostu czułam,
że moja dusza już Wie,
nie mogąc pojąć - dlaczego
ja - jeszcze nie?
Komentarze (16)
Zakładając, że człowiek ma dusze to wiersz ma dość
dobry sens :)