Potargane kwiaty...
Potargane kwiaty codzienności,
Umarłe choć żyją, krwawią niczym maki.
Połamane łodygi nie dziwią już,
Zdeptano ich niewinność...
Ślady noża zamazane przez czas
Nadal przypominają okrutną prawdę o nich
samych-kwiatach zła;
Tych blizn nie da się pokonać, przynajmniej
nie teraz;
Nadal wydają na świat swoich potomków,
Coraz silniejszych...
Więc po cóż wschodzić pąkom, po cóż tak się
trudzić?
Po cóż trwać bez celu...i po cóż umierać w
zapomnieniu...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.