potargany świat
Potargali..
złapali za końcówki..
pociągnęli do siebie
tak zachłannie
krzycząc jak ludzkie
ucho nie słyszało
jeszcze
cios za ciosem..
rana w ranę...
Walczyli
o niego
długo
próbowali
chorych sztuczek
ryli na nim
kolejne napisy
każdy swoim
krwawym
piórem...
Używali
donośnych słów
zaszywając
swoje grzechy
budując na nim
kolejną szanse
"nigdy Cię
nie zawiedziemy" ...
Lecz we mnie
jest orkiestra
która grać razem
nie daje rady...
mój świat
prywatne piekło
szary..
potargany
I mam ochote
kupić nóż!
i zatkać nim
wszystkie usta..
bo jedyne
co we mnie jest..
to może tylko
pustka..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.