Powódź moich zmysłów...
To Ty Krzysiu(Bimberku), pomogłeś mi kiedyś przetrwać te "najgorsze chwile"... a teraz wypełniasz je swoją obecnością w nadzwyczajny sposób... więc dedykuję ten wiersz... Tobie... dlatego, że jesteś dla mnie taki kochany!:) :*
„Kiedy jesteś przy mnie,
tak wspaniale czuję się…
a powódź moich zmysłów ogarnia wtedy
mnie…
Nie wiem co się ze mną dzieję,
Ale dobrze mi z tym jest…
A każdy Twój gest,
Do naśladowania godny dla mnie
jest…
Tak wiele dałabym,
by dotknąć w końcu Cię…
Spojrzeć Ci w oczy i w śnie proroczym
odnaleźć się…
Myślę o Tobie dniami,
Nocami…
Marząc o przyszłości,
jaka może kiedyś będzie między
Nami…
Tak bardzo chcę,
W tańcu czułym objąć Cię…
I słyszeć już tylko melodię Twych
dźwięcznych słów…
Lawinę uczuć chcę poczuć znów…
Pragnień Twoich,
Choćby miliony…
Nieposkromionych od
rzeczywistości…
W imię szczęśliwej wieczności…
Ogrom nadzwyczajnych myśli Twoich…
I nic więcej doprawdy mi nie
potrzeba…
Jesteś jak gwiazdka spadająca z
nieba…
Odkrywasz mi codziennie kawałek swego
nieba,
Dzięki Tobie odżywam…
Latam po świecie jak mewa…
Jak orzeł biały…
Dzięki Tobie,
Nie rozbijam się o skały…
Dzięki Tobie…
Istnieję taką jaka jestem…
Dzięki Tobie żyję…
Jesteś moim wsparciem,
Moją wielką siłą…
Dzięki Tobie,
Wiem co dobre jest,
Co złe…
Co doceniać powinnam,
A czego nie…
Twój mały gest…
I już tak dobrze znowu mi jest…
Dziękuję Ci…”
dziękuję także wszystkim, którzy troszczyli się o mnie w tych "gorszych dniach":) dziękuję Wam... bardzo... Skarby... Iwonko, Madziu, Luizko, Miśku, Siostro, Braciszku Maćku(Krosno is the best) ... :* pozdrawiam wszystkich gorąco, a w szczególności chłopców z Mrągowa... Krzysia(śliczny nosek)... no i Bimberka! :*
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.