Powołanie
W poszukwianiu własnej mocy, w poszukiwaniu siebie pośrod innych, w poszukiwaniu celu...
Mogę być poetą
Wierszokletą
Górą mięśni rytmicznych
W takt anaboliczny
Mówcą i żołnierzem
Tworcą, niszczycielem
Kochanym, kochającym
Przez samotność brnącym
Cóż mnie ogranicza
I gdzie mnie zakotwicza ?
Kogoś wzrok dzielny
Czyjś gest miłosierny
Szyte na miarę ubranie
Ktoś kierujący sanie
?
Czy uczuć wyniosłe obrzędy
O zgrozo ! Natury zapędy
Własna bezmyślność i trwoga
W obliczu nieznanego wroga
?
Wyjść ponad te brzemienia
Płot surowej społeczności
Szukać własnego cienia
Nad cywilizacji dzikości
I rosnąć, i rosnąć, i wzbierać
Wezbrać ponad wszystkie tamy
I rozlać się, pokryć, sponiewierać
Wszelkie życia ramy
Powołanie ?
Wpadnę na nie
Tylko zjem śniadanie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.