powrót z gór
spłynąłem
z bieszczadów
nieośnieżonym szlakiem
prosto w twe ramiona
wypatrujące mych ust
oczy
zapłakane tęsknotą
policzki
ociekające czekaniem
na miłość
autor
piasek
Dodano: 2006-11-16 11:20:40
Ten wiersz przeczytano 532 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.