"Powrót taty"
Gdy po trzech dekadach rzucił swoją
żonę,
zmieniając na nowe, to co wysłużone,
winą za bezduszność chciał obarczyć
miłość
i nic w tym dziwnego dla niego nie było,
że młoda dziewczyna pokochała starca.
Czuł się jak Adonis w tych podniebnych
harcach.
To nowe uczucie niestety umarło,
choć bardzo się starał i szprycował
wiagrą.
Topniało tak szybko, jak na koncie suma.
On nie widział związku – wciąż niewiele
kumał.
A kiedy go panna puściła w skarpetach,
pomyślał o żonie – to dobra kobieta,
z pewnością przygarnie i wszystko
wybaczy.
Wraca do małżonki, w tej wielkiej
rozpaczy.
Lecz nie okazała spodziewanych względów,
bo ponoć nie lubi rzeczy z second handu.
Komentarze (58)
cztery strofy, a tyle zdążyło się wydarzyć! z ironią,
z klasą - o sprawach trudnych - tak trzeba umieć - Ty
potrafisz!
Ech, życie... bywa nowelą...
:)))
Nie lubi rzeczy z second handu
ze zrozumiałych względów
pozdrawiam :))
Lukra47 i editjoan: dziękuję za przeczytanie i
komentarze. Miłego dnia.
dobre potrafi rozbawić
a ja bym dodała, że golizna sama się odkryła:)
popieram decyzję żony
Koncha: Cieszę się, że Ci się podoba.
Miłej niedzieli wszystkim.
:)Mężuś kochany:)
I tak miał szczęście, że nie wrócił na debecie...w
jednej skarpecie:)
Fajny ten Twój mąż marnotrawny:)
Pozdrawiam serdecznie:):):)
krzemanko - zapewne masz rację; obowiązuje zasada;
nieważne JAKI członek tylko GDZIE go się wkłada
Dziękuję za przeczytanie i komentarze, oraz uśmiechy.
Vick Thorze: myślę, że gdyby nawet
peel był takim erudytą jak Ty, nie przekonałby tej
małżonki, dla której wszystkie członki były ważne.
Miłego wieczoru wszystkim.
hehehehehe doooooooooooooooobry wiersz, bardzo, bardzo
trafnie przedstawiony obraz rzeczywistości i dobrze
/jak zawsze/ napisany:)
gdyby problem do "drugiej ręki" był ograniczony -
być może, ów mąż marnotrawny, co wracał skruszony
do żony pierwszej - możliwe, że wybaczyłaby mu ona,
lecz chodzi nie o rękę, ale o nadużywanie tej drugiej
łona.
co prawda on mógłby sie bronić, jak swojego łoża
Prokrust,
że do zaspokajania używał nie łona tej drugiej, tylko
jej ust.
fajny, trafny wiersz i życiowy - podziwiam humor i
kunszt. Dziękuje za uwagi ale piszę telefonem i to mi
nie bardzo idzie pozdrowienia hej.
Podoba się i taki "życiowy" :-) . Pozdrawiam