Powrotu już nie ma (Stutthof)
Nie zadawałam pytań
by odpowiedź nie była milczeniem
skamieniały las milczy
gdy krzyczą nocy cienie
zanika głos odarty
ze skóry i ciała
tylko popiół użyźnił jabłoń
jabłko co podnieść je chciałam
krwią spłynęło
skąpana nią woda i ziemia
chleb nie do przełknięcia
i powrotu już nie ma.
Sztutowo 22 sierpnia 2009r
Komentarze (13)
bardzo wymowny wiersz, rzeczywiscie powrotu nie bylo
Po prostu dobry wiersz... i w zasadzie jakikolwiek
komentarz jest zbyteczny
Po takim przeżyciu jakim jest odwiedzenie obozu
koncentracyjnego nie ma powrotu do dawnego myślenia.
Podobno niemieccy okoliczni rolnicy popiołami z ludzi
nawozili uprawy w polu, nic dziwnego, że nie mogłaś
zjeść jabłka z tamtejszej jabłoni.
Dla mnie to epitafium. +
Tak,są takie miejsca bez powrotu a cienie nocy
krzyczą-pozdrawiam,refleksyjny wiersz!
A ten los zgotował człowiekowi człowiek.
Dwa pierwsze wersy są ok i dwa ostatnie też.
Pozdrawiam ciepło, Kryśka :).
Bardzo smutny,wstrząsający wiersz
przeżytych nieszczęść.Ładnie to opisałaś.
Pozdrawiam serdecznie.
Smutny wiersz :( wywołujący drżenie i strach ... przed
tym co było - i oby nigdy więcej ...
Widze Kryha ze wstawilas nastepny wiersz o Sztutowie ,
to jest wstrzasajacy koszmar jaki przezyla ludzkosc .
Tych miejsc na Swiecie gdzie dopuszczono sie zbrodni
na ludzkosci jest tyle .... ta lista jest
nieskonczona. Ja od czasu kiedy przez trzy noce nie
spalam po obejrzeniu filmu "lista Schindlera" staram
sie nie myslec. Najgorsze jest to ze nic nie nauczyl
ludzkosci ten dramat, poniewaz niewinni ludzie wciaz
umieraja.
Krysiu te same myśli dziś mamy . Moje bo rocznica
kolejna . Ładnie podkreśliłaś uczucia piórem .
uczucie samotności ......smutne :0pozdrawiam
rzeczywiście mroczny - krew, skamieniały las, krzyczą
cienie...