Powtórka z tamtej zimy...
Dla niego...
Zabawę zorganizowali
i świetnie się bawiła
by popsuć jej humor
Wystarczyła chwila
On się nie pojawił
Skrzywdził ją ogromnie
Potwierdzał gdy mówiła
"Nie zapomnij o mnie"
Ból sprawiał jej codziennie
Widziała go co chwile
Lubiła gdy przechodził
i uśmiechał się mile
Lecz on nie czuł do niej tego
Co do niego ona czuła
Na ławce w klasie nawet
jego imię wykuła
On nie zauważył tego
i jej nie zauważał
Mówiła że się jej podoba
On na to nie zważał
Minął rok - zapomniała
On musiał jej przypomnieć
Nie chciał widocznie
Dać jej o nim zapomnieć
Sytuacja się powtarza
Pamięta tamtej zimy
Jak razem z kuzynką
na śniegu wyryły
Wielkie mroźne serce
Z inicjałami jego
Ogrzała je uczuciem
Napisała do niego
On przekreślił jej szanse
Nie pozwolił się jej kochać
i zapomnieć jej nie dawał
pozostało szlochać
Co miała zrobić?
On nie chciał jej miłości
Nie gadali więcej
Żyli z sobą w złości
Wyciągnęła rękę
do niego przeprosiła
zostali kumplami
choć miłość w niej tkwiła
Kolejny raz to samo robi
Głupio gada, szanse daje
Teraz znów jej się spodobał...
Mówi prawdę? Czy udaje?
To tak jakby czas cofnęła
Ranę w sercu odnowiła
On zapomnieć jej juz nie da
Znów się w smutku pogrążyła…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.