Pozdrowienia z za zwierciadła
Pozdrowienia z za zwierciadła
W zwierciadle widzę swoją duszę
Stoi ona na polu makowym
Wszędzie słońca złotych promieni
Piękno się wokoło mej duszy mieni
W polu makowym chowają się wspomnienia
Główki kiwające ku niej , to marzenia
Ona klęka w śród makowej czerwienni
Widzi w nich Twoje imię błyskiem się
mieni
Spoglądam w zwierciadło, tam dalej maki
Za oknem dni grudniowe , na parapecie
ptaki
Czy to możliwe, moja jaźń się dwoi
W zwierciadle, poznaje ciebie, to piękno
stoi
W zwierciadłem moja dusza w marzeniach
Ona w nim, w wianku makowym dziewczyna
Na jaźni piękne srebrzące się sople
zwisają
W zwierciadle ona piękna wiosenna jak w
maju
Jak pogodzić to piękno w sobie samemu
W czas zimy jaźń i dusza myli się nie
jednemu
W srebrnym lustrze w makach schowane
marzenia
W izbie świecąca choinka, dzieciństwo
przypomina
Po drugi stronie zwierciadła moja dusza mi
kiwa
Woła! Wejdź tutaj , oddaj się ze mną w
marzenia
Przekraczam magiczną ramę, w szkle się
owijam
W święta, zostaję tam, wam zasyłam
pozdrowienia
zwierciadło niejedno tobie powie..
Komentarze (3)
makowy świat, pełen gorącej czerwieni, taki inny od
dzisiejszego, może też spojrzę w lustro :-)
Wiersz bardzo dobry rzec by było można nawet
wspaniały.Ja bym go trochę skróciła ale to tylko moja
sugestia.
choć Panu Bogu mleko się wylało...i teraz nad nami
paruje..to drogi przyjacielu...wersza
gratuluje...pozdrawiam ciepło