Pożegnanie...?
Leże na łożu śmierci czernią marzeń
otulona
Obok bliscy proszą anioły by się
ulitowały
Uśmiecham się, roniąc łzę w drogich mi
ramionach
Już obok mnie postacie z mroku się
zebrały
Czy o to ci boże chodziło
By chodząc po twoim świecie
Coraz bardziej mnie korciło
Usłyszeć melodię na anielskim flecie?
Leżę na łożu śmierci czernią marzeń
otulona
Daleko bliscy łzami stratę podkreślają
Śmierć bierze mnie w swe trupie ramiona
Anioły me przybycie hymnem martwych
opiewają
Bo pieśni umarłych to lamenty żywych.
Śmiech. Płacz. Oto śmierć.
W deszczu znaczeń, wśród słów ukrytych,
Stoi i dzierży potępionych miecz.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.