Pożegnanie B.....
Szukałaś sobie miejsca na ziemi,
szukałaś w trudzie życzliwych ludzi.
Tak bardzo źle ci bywało z nimi,
że się w Edenie wolałaś zbudzić.
Zasnęłaś - kiedy się żyć zaczyna,
czemu ci serce z bólu krwawiło.
Tak pełna życia, miła dziewczyna,
miałaś gorącą matczyną miłość.
Patrzy na trumnę, widząc anioła,
żal serce ściska, powtarza imię.
Z rozdartym sercem w tę w pustkę woła.
Jak żyć, gdy ciebie nie będzie przy
mnie.
I to pytanie, myśli palących,
dlaczego wtedy jej tam nie było.
Kto cię potrafił z życia wytrącić,
że swoją młodość raczysz mogiłą.
Już nic nie powiesz - umarły słowa.
Ona nie powie - nie płacz kochanie,
zniżyć ci niebo była gotowa,
co jej na stare lata zostanie.
Gdzie odpłynęła wolna już dusza,
czy ta kraina będzie szczęśliwa?
Twoje odejście boli - i wzrusza.
Śmierć niespodziana, okrutna bywa.
Żegnaj córeczko,płacze słowami,
a oczy leją smutek przez łzy.
Już się tu życiem nie możesz bawić,
ale gdzie spojrzy - tam będziesz ty.
Komentarze (51)
Wiersz bardzo piękny porusza Współczuję Ci z całego
serca
Julka w twojej twórczości cenie nie tylko elegancję w
posługiwaniu się słowem ale przede wszystkim
umiejętność wywoływania emocji u czytelnika. To jest
podstawa prawdziwej poezji. Wiersz naprawdę bardzo
piękny. Wiem, że dzisiaj będzie na topie. Gratuluję.
Julko, nie wiem co mam powiedziec, bo wszystkie slowa
beda blade...ogromnie wspolczuje
Strata ogromna, dla mnie samego - niewyobrażalna...
tulę przyjacielsko - B.
Płaczę jak bóbr. Nieprawdopodobne emocje. Sama jestem
matką. Żadne słowa nie oddadzą, nie pocieszą....
Najbardziej boli strata dziecka, ale trzeba dalej
żyć:(