Pożegnanie...
Tego dnia było ciepło, świeciło
słoneczko.
Był to przecież piękny, czerwcowy
poranek.
Nic nie zapowiadało, że ten dzień
na zawsze zostanie w pamięci rodziny.
Rano zadzwonił telefon.
Podniosła i usłyszała głos swojego
siostrzeńca Tomka.
Smutnym, łamiącym głosem oznajmił,
że żona poczuła się bardzo źle
i została odwieziona do szpitala.
W chwili kiedy dzwonił, była już
na łóżku szpitalnym nieprzytomna,
bez żadnego kontaktu z mężem
i czuwającą przy Niej rodziną.
Kobieta pod ciężarem wiadomości
zachwiała się i szybko oparła się o
ścianę.
Bardzo lubiła Agatę i był to dla niej
ogromny, niespodziewany cios.
Łączyła je jakaś niewidzialna więź.
Dzień powoli chylił się ku końcowi.
Na linie suszyło się pranie.
Pomyślała, trzeba pozdejmować te
rzeczy,
bo nagle może zmienić się pogoda.
Powoli zdejmowała pranie myśląc o Agacie:
Co u Niej,
czy wybudzi się ze śpiączki,
czy wyzdrowieje,
czy wróci do swoich (jeszcze
potrzebujących matki) dzieci?
W pokoju razem z mężem składali pranie.
Nagle kobieta usłyszała kroki na schodach
i poprosiła męża, żeby otworzył drzwi.
Zrobił to natychmiast
ale za drzwiami nie było nikogo.
Zaraz po zamknięciu drzwi,
zadzwoniła komórka i Tomek oznajmił,
że właśnie przed chwilą Agata odeszła.
Usłyszała tylko słowa męża :
" to Agata przyszła się z Tobą
pożegnać..."
Komentarze (24)
AMOR-ku
Wenuszko/_wena_/,
dziękuję bardzo za
odwiedziny,
przepraszam, że dopiero
teraz dziękuje.
Życzę dobrej, spokojnej nocy.
Pozdrawiam Was serdecznie:))
Mówi się "Sen mara Bóg wiara"
Nigdy nie umierają ci, którzy są kochani i może
dlatego, czasami nas odwiedzają nasi bliscy zmarli.
Uwierzy ten, kto przeżył takie osobliwe spotkanie.
Miłego dnia, Gabi :)
Takie wymowne na tematy te ostateczne.
Halszko bardzo dziękuję.
Życzę miłego dnia.
Pozdrawiam serdecznie:)
Mnie także poruszyło Twoje opowiadanie.
Wierzę w takie historie.
Pozdrawiam serdecznie :)
Aniu/Annna2/ dziękuję bardzo.
Życzę dobrego dnia.
Pozdrawiam serdecznie:))
Zawsze są obok. Bliscy, których kochamy.
Pożegnanie- tak bywa.
Nureczko
Anno
Bogusiu/Pann Bodek/
Krysiu /@Krystek/
Maćku.J
Czerges
Michale/jastrz/
Ulko/JoViSkA/,
dziękuję bardzo za
odwiedziny, czytanie,
komentarze, punkty,
pozdrowienia.
Życzę szczęśliwego dnia.
Pozdrawiam serdecznie:))
Niesamowita historia...
pozdrawiam Gabiś :)
Dla tych, co pozostali - nagła niespodziewana
tragedia. Dla tej, co odeszła - błogosławieństwo. Bez
trwających latami męczarni. Rano jeszcze człowiek
zdrowy, a po paru godzinach wsiada na łódkę Charona.
Daj mnie tak Panie Boże!
Za Maćkiem - c'est la vie. Pozdrawiam
la vie
smutne bardzo ale c'est l;a vie
Czytałam ze wzruszeniem. Myślę, że taka historia jest
możliwa. Pozdrawiam serdecznie, pomyślności:)
Wierze w takie przypadki.
Niesamowicie wymownie napisane.
Potrafisz stworzylas nastroj, juz nie pierwszy raz.
+++
Pozdrawiam Gabrysiu serdecznie. :)