Pożegnanie z miłością...
Chłód Twego serca zamroził we mnie resztki nadziei...
Uśmiechem uczyłeś czułości,
ciepłym dotykiem – pokory.
Pozwoliłeś mi marzyć,
sercu kazałeś kochać coraz mocniej...
Sprawiłeś, że poczułam się
jak ktoś wyjątkowy.
Taki mały aniołek,
który uniósł się dzięki miłości...
Zraniłeś.
Upadłam pod ciężarem złamanego serca,
połamałam skrzydła,
które przygniotły niespełnione
marzenia.
Teraz tkwie w samotności,
czasie przemyśleń,
tak chciał los,
okrutny los...
Wciąż czekam,
aż mnie stąd wyciągniesz.
Na próżno me złudzenia,
Ty już nie wrócisz...
"... otworzyłam oczy ,by zobaczyć niebo, a gdy je zamknęłam, świeciło błękitną plamą pod powiekami. ...i zostałam tam, gdzie upadają anioły..."
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.