Pożegnanie sezonu
Piękna pogoda, czas żegnać się z sezonem,
który szybko minął, wszystko w sen
zapadnie.
Żegnamy sąsiadów i dom nad jeziorem.
Zobaczymy jaka zima nam wypadnie.
Dziś stuletnia sosna cicho nam szumiała.
Ptactwo odleciało, gdzie cieplejsze strony.
Zwierzyna już w kniejach, schroniska
szukała,
Odleciały mewy, nawet czarne wrony.
Nawet miś przyjaciel, nie zajrzał w
ogrody,
dzisiaj już nie przyszedł do nas na
witanie.
Znalazł zimowisko, do snu i wygody,
tam planuje zapaść na długie chrapanie.
Słoneczko rozdarło czarnych chmur firany,
zaprasza na spacer nad wielkim
jeziorem.
Na jeziorze cisza, fale wygłaskane.
Powrót, by ognisko rozpalić wieczorem.
Przy ognisku ciepło z radością zmieszane.
Polskie pieśni, piwko, kiełbasa, co
komu.
Szybko upływały te chwile kochane,
a rano pobudka i powrót do domu.
Komentarze (43)
Coś się kończy, a coś zaczyna. Aby do wiosny, Broniu.
Pozdrawiam. :)
Serdecznie witam Broniu. Z wzajemnością kochana, też
trudno mi się oderwać od Twoich jakże pięknych,
prawdziwych wierszy. Poznaję Twój świat, w którym
żyjesz i oczyma wyobrażeni wszystko to widzę. Wszystko
mnie ciekawi, a miś -to coś w naszych warunkach
nierealne. Gorąco pozdrawiam pękiem róż herbacianych,
zdrówka i ciepła rodzinnego wraz błogosławieństwem
Bożym.
bardzo ładnie malujesz piórem Broniu
Bardzo ładne pożegnanie sezonu, w pięknym wierszu...
Pozdrawiam serdecznie:)
Serdecznie dziękuję za miłe komentarze pod moim
wierszem. Od kilku lat dzieci zabierają mnie na
północną część Kanady. Odpoczywam i opisuje tamtejsze
klimaty. Daleko od mojego miejsca zamieszkania, ale
watro tam jechać, bo to wszystko wygląda inaczej. Od
wiosny do jesieni, a zima nie ma mowy,żeby tam się
wybrać. Serdecznie pozdrawiam.
Pięknie tam u Ciebie Krajanko, tylko żal że wszystko
tak szybko przemija. Tym bardziej żal że tak pięknie.
Pozdrawiam z plusem:)))
Oj, jednak w tym spokojnym acz wyludnionym krajobrazie
nie chciałabym spotkać tego misia :-)
Do mojego ogródka co roku przylatują gawrony - czarne.
Bez nich byłaby nieraz cisza prawie absolutna.
(Mój ojciec, gdy ogłuchł, nieraz mówił, że teraz już
nawet ptaki nie śpiewają...)
Pozdrawiam serdecznie.
Poezja bliska mojemu serca. Ognisko, kiełbaski,
ziemniaki i gitara - trafiłaś w moje klimaty.
Pozdrowionka :):)
Też mam fajne ranczo,ale bez jeziora,więc Ci trochę
zazdroszczę.
Pozdrowionka.
Wyborne malowanie slowem
Serdecznie pozdrawiam
:)
Jak zawsze u Ciebie - ciepły, gościnny klimat. Miłego
wieczoru Broniu:)
Ależ tam musi być pięknie :) Zawsze to sobie
wyobrażam, gdy piszesz o swojej rzeczywistości.
Pozdrawiam serdecznie :)
uwielbiam taką jesień z kiełbaską z grilla i pieczonym
ziemniakiem
serdeczności Broniu:)
Aż zatęskniłam za ziemniakiem z ogniska :)
Pozdrawiam Broniu :)
Żegnamy lato, teraz zastąpiła je jesień... Piękny
wiersz.
Pozdrawiam serdecznie :)