Pozornie
Co zrobiliśmy miłości, wiesz?
Ona niczego nie udawała.
Litości, była prawdziwa…
Co my jej wyrządziliśmy?
Kto mógłby podobnie? Wariaci nie są tak
popaprani…
Sadystyczne stwory, kim teraz się
staniemy?
Łapiemy swoje głowy, mamy dość, ale nie,
zrywamy się, tarzamy wokół nie pojmując
jak to możliwie, że bluzgaliśmy ją,
kopaliśmy
a ona nieznośnie leży zimna,
leży martwa…
Tylko pozornie możemy uciec od siebie,
będąc w jednej krwi.
Magdalena Gospodarek
Komentarze (6)
A po co w ogóle uciekać?
czasem my miłości , czasem ona nam.
Pozdrawiam
Wiersz pisany pod wpływem chwili, takiego się
nie poprawia moi mili.
Smutny wiersz o przemocy. Pozdrawiam serdecznie.
Czytam jeszcze raz by zrozumieć:)snów życzę
bajkowych:)
trochę się uśmiałem. kuriozum, choć pointa fajna i
świadcząca dobitnie o wielkiej miłości. słowa
wcześniej- zbyt patetyczne, wybacz. napisz to jeszcze
raz. potrafisz.