Pozory
Na pozór wszystko okej
a w sercu wielki pień
staram się żyć dalej
ale wciąż mam do siebie żale
no cóż może kiedyś mi przejdzie
może kiedyś lepiej będzie
w środku wielka pustka
pustka i samotność
ciało jeszcze żyje to jest podłość
jak zapomnieć jak odetchnąć
jak nie skomleć życiem westchnąć
to nie jest dla mnie takie Zycie
na pozór niby jest znakomicie
ale tylko ja wiem co się dzieje
czemu brak szczerej radości
tylko wielkie cierpienie
może kiedyś ktoś mi to wytłumaczy
czemu tak jest ze napój serca
nie gasi wcale nie pomaga
wręcz odwrotnie tylko wzmacnia cierpienia
samotne
kto zrozumie ja z tym wciąż sam
tylko porażki w głowie i sercu mam
pytasz czemu ?
ty mi powiedz
czemu jeszcze żyje tego sam się nie
dowiesz
straszne ciężkie takie życie
nie odetchnę będąc na szczycie
bo nic mi tego nie da spokoju
i osoby która moje bule dostrzega
ja pier! już do końca będę z tym sam
może taki jest boski plan
w tej chwili już nic nie daje siły
Komentarze (1)
Troche bałaganu w wierszu...rozproszone mysli...trochę
popracowac nad nim i byłby niezły. To moja skromna
ocena.