pozostanie
i było niezimno, spojrzeniem
krzyżowaliśmy nawzajem
ręce, czerwień ust
spajała się z westchnieniem
i byłaś oparciem, skropliłem
się na twojej skórze
jak kot, przyłaszony
tuż za uchem
i było niezimno, spojrzeniem
krzyżowaliśmy nawzajem
ręce, czerwień ust
spajała się z westchnieniem
i byłaś oparciem, skropliłem
się na twojej skórze
jak kot, przyłaszony
tuż za uchem
Komentarze (10)
piękny
pozdrawiam :)
Niebanalnie, figlarnie, miłośnie:)
cudne z uczuciami pisane
Podoba się :)
Z takim poetyckim talentem
możesz wiele osiągnąć, czego
życzę Ci z okazji Nowego Roku:}
jak kot, przyłaszony tuż za uchem
jak kot jak kot:)
znam na pamięć już pół wiersza:)))
zgłupiałam tak mi sie podoba.
Miło było przeczytać:)
Bardzo, bardzo, bardzo mi się podoba:)
super o miłości, niebanalnie, oryginalny zapis, a
puenta to po prostu niebo z tym kotem:)
Wspaniale piszesz, to uczta dla ducha:)
Fajnie, zwłaszcza -
"skropliłem
się na twojej skórze
jak kot, przyłaszony
tuż za uchem ".
Dobrej nocy Szafranie:)
ach
to wiesz
gdzie mam
punkt G w:)