Pozwólcie odejść
Nieme spojrzenie
Bezgłośny krzyk
O wolność wołanie
O lepsze dni
I w oczach zmęczonych
Śmiertelna pustka
Jak gładź marmuru
Zimne już usta
I blada jak śmierć
Zasępiona twarz
Kończyny sine
Sił już brak...
Nie trzymajcie tu siłą! -
Krzyczą usta zamknięte
Śmierć kochanką miłą -
Pozwólcie mi z nią odejść...
Komentarze (4)
Ja nie pozwalam!Wiem ile jest do stracenia...przecież
życie jest piękne i tyle w nim do zrobienia :)
Ciemny wierszyk i bardzo ładny....niestety na odejście
wraz ze śmiercią nie masz mojego pozwolenia:))
temat wiersza bardzo dyskusyjny...lecz czasami
potrafie zrozumieć ludzi którzy chcieli by
odejść.....dobry wiersz....
Trudny temat...kiedy śmierć może być
wybawieniem..tylko czy mamy prawo decydować o życiu
lub śmierci?