Pradawne ogłoszenie
Dziś do adopcji zgłaszam dwie siostry:
Wielką Nadzieję, małą Urazę.
Mała na ciebie już zęby ostrzy,
wielka klęka przed świętym obrazem.
Obie dość łatwe są w utrzymaniu,
bo je z pewnością wyżywić zdołasz.
Uraza połknie, co byś nie zaniósł,
Nadziei starczy mina wesoła.
Jest jednak haczyk w owej adopcji:
Siostry... syjamskie. Czy już się
śmiejesz?
Bierzesz Nadzieję, Urazę żywisz,
chcesz wziąć Urazę, masz i Nadzieję.
Mała Uraza zje cały spokój
i bardzo szybko wielką się stanie.
Nękając wszystkich na każdym kroku,
szczelnie wypełni całe mieszkanie.
Wielka Nadzieja uschnie na wiórek,
gdy tylko zaczniesz karmić Urazę
i jej żądaniom zapragniesz ulec.
A jednak dzielnie są zawsze razem.
Wziął człowiek obie, w sercu umieścił,
więc, bez urazy, to koniec pieśni.
Komentarze (61)
mixi:))
Świetne :))))))
Dziękować, Zosi, dziękować:))
Och jak ładnie :))
Dzięki, Sotku, również zawsze cenię sobie uwagi,
dzięki nim wciąż się uczę:))
Lekki nastrojowy wiersz. Takie wiersze czytam z
przyjemnością, miło było:) Dziękuję za uwagi.
Wszystkie sobie cenię i każdą rozważam. Pozdrawiam:)
Kolejnym gościom, uśmiech:)))
ładnie wyśpiewane i racja, że jak siostry:)
Doroto lubię ciemne blondynki i również dziękuję za
przedstawienie krystalicznego stanowiska, z którego
wnioskuję, że jesteś dżentelmenem :) narka
Prawda. Człowiek sam potrafi zapędzić się w kąt.
Pozdrawiam serdecznie ;)
pozdrawiam...jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi
Doroto o pieniądze, a że dżentelmeni o nich nie
rozmawiają to napisałem wiersz metatforek
przenośniczek..pozdrawiam
Oklaski, bo dobry tekst.
Broniu, rhea, alina-ala dziękuję za odwiedziny i dobre
słowo:))
PanMisiu, a jaką masz propozycję w sprawie innego
tytułu, co sugerujesz? Pozdrawiam:))
Rezaratustra dziękuję:))