pradawny urodzaj
dla babci Wiktorii- pamiętam jej warkocz i spracowane, dobre ręce
od srebrnego świtu
przez zenit gorący
po wieczór pachnący potem
pochylone plecy
silne dłonie w odciskach
świst kosy, kłujące ściernisko
na "Anioł Pański"
babcia z bańką wody podaje
kubek w drżące dłonie
ciemne plamy zmęczenia
tańczące przed oczami
w takt śpiewu lasu
co opodal żyje
krzyż na rumieńcu bochenka
mleko i modlitwa
Boże dziękuję za wspomnienia.
Komentarze (28)
Bardzo ciepło i ciekawie, bez banałów.
podoba mi się:) tylko mnie
osobiście brakuje w nim czasowników, a chocby
dwóch:)Połączyłyby fajnie strofy. Byłby bardziej
spójny.
cenne wspomnienia
Szczery śliczny wiersz Ciężką prace Bug Błogosławi
die radość i zadowolenie z niej a później piękne
wspomnienia.Pozdrawiam serdecznie.
Witaj,
bardzo dziękuję za miły komentarz.
To było dla mnie b.ważne.
Cieszę się, że nie musiałam doznać zawodu z Twojej
strony.
Twój wiersz jest tym samym.
Wdzięczność, dostrzeganie trudów życia pokolenia
Babci i szacunek dla tradycji - też budzi nadzieję, że
są jeszcze "tacy" Ludzie.
Serdecznie pozdrawiam.
Spokojnej nocy.
Super :) pozdrawiam i głos zostawiam +
/Świeże mleczko, pajda chleba
i czego więcej potrzeba?/znam to z autopsji...ładnie i
tak prawdziwie.
Świeże mleczko, pajda chleba
i czego więcej potrzeba?
Pozdrawiam serdecznie
Bardzo ładnie i wzruszająco. Pozdrawiam.
Namalowalas slowem obraz Babci Wiktorii, jest tak
wyrazny, ze moge go namalowac na plotnie.
Mily w odbirze wiersz i chwyta, za serce.
Pozdrawiam, dobrej nocy, zycze.:)
Bardzo sympatycznie.
Wzruszyłaś Julio:)
Kiedyś żniwa znaczyły więcej,niż
szybki zbiór plonów.
To był ceremoniał,wspólnota całej wsi.
Ładne wspomnienie o babci:)
Pozdrawiam
Kiedyś to były żniwa , teraz to sprzęt na pole i
godzina wystarczy by zakończyć żniwa . Ogarnęła mnie
nostalgia i te dziesiątki na polach....
pozdrawiam
cieplo, wzruszajaco...
dobre wspomnienia to piekna sprawa,
pozdrawiam