Pragnę...
Nigdy mnie nie zapytałeś czego pragnę...
Nigdy....
Nigdy słów tak potrzebnych nie
wypowiadałeś.
Nigdy nie pytałeś czemu płaczę...
Nie, już Cię nie tłumaczę...
Ja chciałam tylko odrobinę szczęścia od
Ciebie...
Czasem byś przytulił mnie do siebie...
Czasem byś zapłakał na moim ramieniu -
Siedząc razem w jednym fotelu...
Byś całował jak kiedyś, tak mi tego
brakowało..
Tak, ciągle było mi mało...
A teraz...
Ty kładziesz się koło mnie, gładzisz me
ciało spokojnie....
Lecz......
Ja już nie chcę serca Twego...
Za dużo bólu drogi kolego...
......Odchodzę...
W krainę ciszy, gdzie mój głos ktoś inny
usłyszy..........
A Tobie życzę wytrwałości - w przyszłej -
doroślejszej miłości.
E.K.
Komentarze (1)
Jeszcze bardziej dosłownie nie można było? Chyba to
specjalnie do tego faceta, żeby w końcu coś zrozumiał,
bo niezbyt błyskotliwy musi być?