Prawda...
Każde życie to gra...
Smutek w sercu...na twarzy uśmiech...
Śmieję się...łzy mam w oczach.
Postanowienie szczęscia gdzieś
uleciało...
Sądzę, że już na początku...poprostu
zniknęło...
Wciąż oszukuję, gram...udaję...
Miłości i prawdy...nadal odszukuję....
Nie widzę świata cudownego...pięknego...
Nie słyszę głosu Twego...prawdziwego...
Miliony pytań w myślach...w mojej
głowie...
Szukają odpowiedzi...zakończenia...
Lecz...
Czas grę swą rozpocząć...
Jak aktor swoją rolę zagrać...
Ogromnia scenia...ciemności noc...
Pełnia publiczność...oklasków moc..
Nikt nie poznał...
Nikt nie zobaczył...
...prawdy...
...Lecz do jakiego stopnia?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.