Prawdziwy koniec świata
Na krańcu świata,
za górami wysokimi,
jak dwa gramy wyobrażni,
za rzeką krętą ze złotymi rybkami,
pośród zapachów orchidei i
czterolistych koniczynek.
Na wielkim garncu pełnym złota,
który zaczyna arkadę schodów do niebios,
jest początek
a zarazem koniec istnienia.
Każdy rozpoczyna wędrówkę
z niewielką koniczynką w ręce
a kończy przyodziany złotem,
które nie może zastąpić świadomości
bycia dzieckiem Ziemi.
autor
niedoceniona
Dodano: 2007-01-21 18:58:25
Ten wiersz przeczytano 557 razy
Oddanych głosów: 13
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.